środa, 20 lipca 2011

To co ważne

Sterta książek do przeczytania wcale nie maleje, na liście "must" co rusz pojawiają się nowe pozycje. Zaległości filmowych coraz więcej. Od planów spotkań "na kawę", "na dobre jedzonko", "na pogadanie" w kalendarzu gęsto. Muzyka wpada w ucho gdzieś w drodze i pomiędzy. A w Ipodzie podcastów na tydzień słuchania bez przerwy... I jeszcze życie codzienne, rozmowy, gotowanie, praca... 

Żyję odruchowo i bezrefleksyjnie, przestałam odróżniać to czego mi trzeba od tego, co pojawia się w formie natrętnego chcenia i przymusu. 

Tryb wakacyjny czas włączyć... Cisza i tylko to, ważne. A ważne są chmury na niebie, mruczenie kocicy, gotowanie obiadu z Ulubionym, Bach, rozmowa z mamą, hamak z widokiem na zieleń, poranna droga do pracy przez pusty park, karmelowe lody z morską solą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz