sobota, 29 stycznia 2011

Niedzielny poranek...

Niespieszność niedzielnego poranka. Stacey Kent mruczy w tle, mocna herbata w kubku pachnie różami i wanilią, w zaokiennym parku jakiś pies całym sobą wyskakuje radość ze spaceru. Niebo takie pastelowe i miękko-szare. Blisko mi do siebie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz