piątek, 31 grudnia 2010

Koniec roku...

Czas podsumowań...  Dobrze i zwyczajnie było w tym roku. Bez wielkich wzlotów i bez bolesnych upadków. Jedno ważne pożegnanie. Trochę wzruszeń. Kilka mądrych myśli. Sporo uśmiechu...Więcej niż kiedyś świadomości ulotności życia...

czwartek, 2 grudnia 2010

Przepis na dobry dzień

Obudzić się z innym niż zwykle widokiem z okna, zjeść na sniadanie kanapki przygotowane przez Ulubionego M., wypić herbatę z sokiem malinowym, wejść w dzień powolutku, łagodnie z Cohenem szemrzącym koncertowo, słuchać śniegu skrzypiacego pod butami i  zachwycać się bielą świata. A potem przyjśc do pracy jako pierwsza, posiedzieć w ciszy, zaplanować kolejnośc spraw i ucieszyć się, że życie jest piękne.